środa, 23 maja 2012

Niezapominajki

Wszystko zaczęło się od chwili wolnego czasu.. Dosłownie chwili. Gdzieś na półce stały już używane ikeowskie świeczki, gdzieś w szufladzie plątały się między różnymi szpargałami jakieś serwetki w kwiatki, farbę kupiłam kiedyś nie pamiętam po co, a w klej, specjalny do decoupage'u, zaopatrzyłam się przy okazji ubiegłorocznego tworzenia dziesiątek par kolczyków. Takim sposobem powstały trzy pierwsze świeczki, i mimo, że nie ma się za bardzo czym chwalić, bo widowiskowe nie są, postanowiłam wrzucić ich parę zdjęć z racji upamiętnienia pierwszego mojego dekupażowania.
Tadam!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz